Miały być udogodnienia, czyli brak ZUSu dla początkujących biznesów, a zrobiło się zamieszanie. A wszystko za sprawą interpretacji, którą wydał Oddział ZUS w Gdańsku w lipcu 2018 roku. No to, o co chodzi z tym zleceniem? Trzeba płacić ZUS w działalności nierejestrowej, czy nie? Zobaczmy.
Działalność nierejestrowa została wprowadzona jako udogodnienie dla nowych biznesów. Mówi się o niej często, że to świetna forma działalności, by przetestować pomysł na biznes bez obciążenia wysokimi kosztami ponoszonymi m.in. na składki ZUS. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o działalności nierejestrowej zerknij do tego artykułu. Jak wiadomo biznesy mogą być różne. I sprzedawać mogą różne rzeczy. To mogą być gotowe, fizyczne produkty, produkty nie mające materialnej (fizycznej) postaci, a także usługi. I tu właśnie niestety sprawa się komplikuje.
Świadczysz usługi, nie zapomnij o ZUS
Główną zaletą działalności gospodarczej jest zwolnienie z obowiązku płacenia składek ZUS. Ale jak się okazuje, nie dotyczy to sytuacji, gdy w ramach działalności nierejestrowej chcesz świadczyć usługi. Zawierając umowę zlecenie, umowę agencyjna lub o świadczenie usług, podlegasz ubezpieczeniom i zleceniodawca (czyli w tym przypadku Twój klient) ma obowiązek, jako płatnik składek, w ciągu 7 dni dokonać zgłoszenia do ZUS i opłacić składki. A to podwyższa koszty Twoich usług z punktu widzenia Twojego klienta.
Czy są jakieś wyjątki?
Jest jeden wyjątek, ale dotyczy on osób, które nie ukończyły 26 roku życia i są studentami. W takiej sytuacji nie ma obowiązku podlegania ubezpieczeniom i zleceniodawca nie musi odprowadzać składek ZUS za taką osobę.
A może da się jakoś tych składek ZUS uniknąć?
Jak wspomniałam wyżej, jeśli Twoja działalność to sprzedaż głównie produktów, to nie masz problemu z ZUSem, nie musisz nic zgłaszać ani opłacać. Jeśli jednak Twoja działalność to są głównie usługi, to ten obowiązek już jest. No to co robić? Jest jedna mała furtka, żeby nie powiedzieć furteczka. Zadaj sobie pytanie, czy usługa, którą oferujesz swojemu klientowi to bardziej zlecenie czy dzieło. Aby Ci to ułatwić, pokażę Ci różnicę między pierwszym a drugim.
Umowa o dzieło a umowa zlecenia
Nie będę tu teraz szczegółowo omawiać umowy zlecenia i umowy o dzieło. Zrobię to innym razem. Teraz skupię się na różnicach pomiędzy nimi, bo to one pomogą nam w niektórych przypadkach uniknąć tego nieszczęsnego ZUSu „od usług” świadczonych w ramach działalności nierejestrowej. Tą różnicą jest odpowiedzialność za efekt zawartej umowy. Zlecenie jest umową starannego działania, podczas gdy dzieło jest umową rezultatu. A to oznacza, że osoba wykonująca umówioną pracę jest odpowiedzialna za końcowy efekt swojej pracy tylko w przypadku umowy o dzieło.
Inaczej mówiąc, przy umowie zlecenia umawiamy się na określone czynności, a w przypadku dzieła na konkretny efekt – niezależnie czy w formie materialnej (np. wykonanie biżuterii, mebla, ubrania etc.), czy w formie niematerialnej (np. wykonanie researchu, sporządzenie bazy danych, projektu strony internetowej etc.). Ta różnica jest dla Ciebie istotna, bo od umowy o dzieło nikt nie odprowadza składek ZUS. Nie ma takiego obowiązku. Sama widzisz, umowa o dzieło jest w tym przypadku korzystniejsza.
Nie każda usługa to zlecenie
Te kilka przykładów w poprzednim akapicie pokazuje, że nie każda usługa musi przyjmować formę zlecenia. Jeśli efektem umowy jest określony efekt (dzieło), wówczas nie ma obowiązku płacenia składek ZUS. Jednak należy podejść do tematu ostrożnie, bo także nie każdą usługę będzie można potraktować jak dzieło. Trudno będzie twierdzić, że – na przykład – praca polegająca na odpowiadaniu na telefony klientów czy realizacja zamówień w sklepie internetowym to nie jest zlecenie. Pamiętaj, że dla określenia charakteru umowy ważna jest jej faktyczna treść oraz sposób wykonywania umówionej pracy, a nie sam tytuł umowy. I lepiej tutaj nie naciągać rzeczywistości, bo po co ryzykować, że ZUS nam zakwestionuje taką umowę i nakaże naszemu klientowi zapłatę za nas zaległych składek wraz z odsetkami.
Dokładnie tego Ci trzeba, by wystartować z własnym biznesem online
Co zyskujesz:
- oszczędność czasu
- poczucie bezpieczeństwa
- i oszczędność pieniędzy
Totalny konkret! Siłą całego przedsięwzięcia jest po prostu niesamowicie życzliwa, bardzo kompetentna i pomocna Aga!
Nie czekaj!
w zasadzie nic odkrywczego nie napisałaś…
bo też i nie taki by cel tego artykułu, chodziło o wyjaśnienie sytuacji i pokazanie możliwości… niestety nie mam siły sprawczej ustawodawcy czy odpowiednich urzędów 🙂
Dziękuję za ten artykuł. Mam jedno pytanie: co w przypadku kiedy nie podpisujemy umowy. Taki przykład: początkująca wirtualna asystentka dostaje zlecenie na pakiet 5h. Zakres zadań: odpowiadanie na maile klientów. Wystawia fakturę i razem z klientem zgadzają się, że ustalenia w mailach im wystarczą.
Czy takie działanie w ramach działalności nierejestrowej jest legalne?
Wygląda na to, że będzie to zlecenie lub umowa o usługę. I nie ma tutaj znaczenia, czy umowa zostanie sporządzona jako dokument, czy będzie to zwykła wymiana emaili. Forma dokumentu nie jest konieczna, by umowa została zawarta (wystarczą zgodne oświadczenia stron, czyli zgoda na to, co ma być zrobione, za ile i w jakim terminie, ew. pozostałe szczegóły). A skoro to jest zlecenie lub umowa na usługę, to będzie konieczność odprowadzenia składek ZUS.
Dziękuję za powyższy artykuł oraz (z góry) za kolejne w tym temacie. Bardzo to frustrujące, że osoby świadczące usługi nie mogą korzystać z tego rodzaju działalności 🙁
Korzystać mogą, ale wiąże się to ze składkami ZUS, a to oznacza mniejszą opłacalność, zarówno dla klienta, jak i usługodawcy. Tak, to frustrujące.
Ale idea działalności nierejestrowanej miała być właśnie taka-brak składek ZUS. A co z krawcową, która uszyje nam spódnicę ze swojego materiału czyli sprzeda nam swój wyrób, albo tylko zwęży nam starą spódnicę lub uszyje z materiału powierzonego?
Niestety jedna interpretacja ZUSu odwróciła wszystko do góry nogami. Przy sprzedaży produktów i przy umowach o dzieło nie będzie ZUSu. W przypadku umów zlecenia i umów o świadczenie usług niestety już tak.
Dziękuję za ten artykuł. Próbuję rozgryźć czy mogę realizować mój projekt w ramach działalności nierejestrowanej. Oprócz produktów – na początek elektronicznych takich jak e-book, workbook, chciałabym udzielać 2h konsultacji mentoringowej połączonej np. z workbookiem lub raportem branżowym (nie planuję działalności z obszaru działalności reglamentowanej). Czy takie spotkanie mentoringowe można uznać za dzieło? Zakładam, że z daną osobą spotkam się raz a konkretnie.
Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo dużo tu jest zmiennych i ryzyko z tą umową o dzieło (która jest usługą konsultingową). Są przypadki, że można to zrobić – ale to już jest rozkminka na indywidualną konsultację.
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź.
Zadzwoniłam dziś do ZUS-u na infolinię i konsultant poinformował mnie, że zleceniodawca nie musi odprowadzać za mnie składek w przypadku działalności nierejestrowanej, nawet jeśli wykonuję usługi. I co teraz? Kto ma rację? W internecie znajduję sprzeczne informacje. Obawiam się, że postąpię zgodnie z wytycznymi od konsultanta, a spotka mnie niemiła niespodzianka.
Zawsze umowy zlecenie traktowane były jako umowy z pracownikiem lub z firmą świadczącą usługę na rzecz innej firmy. Tutaj natomiast jest mowa o świadczeniu usług ludności którzy są klientami a nie zleceniodawcami a usługa im wykonana np. fryzura czy manicure nie stanowiła wykonania usługi na podstawie spisanej czy ustnej umowy tylko jako usługi dla ludności w ramach działalności gospodarczej. Po to napisano ustawę Prawo przedsiębiorców aby umożliwić drobnym firmom których nie stać na Zus legalną działalność w ramach tzw. działalności nierejestrowej. Nie było mowy o podciągnięciu świadczenia usług ludności do umów zleceń gdyż oskładkowanie tychże usług mijałoby się z celem tworzenia ustawy która była de facto utworzona z myślą właśnie o usługach i zwolnieniu ich ze składek Zus. Tym bardziej że tylko dla usług działalność nierejestrowa ma sens bo ma niskie koszty a wysoki dochód i coś tam zostanie przy granicznym przychodzie 1400 zł, natomiast np. w handlu procent zyskowności jest mały i przy 1400 zł przychodu, dochód 15% byłby na poziomie 210 zł. Nikt nie będzie prowadził handlu aby zarobić 210 zł, dlatego ustawa była skierowana głównie do usług. Dodatkowo: czy wystarczy zarejestrować firmę, płacić składki ZUS i już nie jest się traktowanym jako strona która wykonuje usługi na podstawie umów zlecenia od których należy naliczyć składki ZUS ? Już nie płaci składek od każdej umowy, tylko jedną stawkę ? To wszystko to jakiś zusowski absurd aby nie było jednak żadnej działalności nierejestrowej a ustawa Prawo Przedsiębiorców jest działaniem marketingowym.
Zgadzam się z tym w pełni. ZUS swoją interpretacją mocno namieszał i wywrócił zamysł działalności nierejestrowej do góry nogami.